Roraty z Ojcem Edwardem

 19 12 2017r

Bardzo się o Was lękam. Lekarzu, prawniku, dyrektorze…
Bóg nie ma za dużo szans w Waszym życiu.
Ci co nie mają nic i przychodzą rano do Stowarzyszenia po chleb – Ci są błogosławieni.
Oni są lekkiego ducha.
Gdyby dziś w nocy przyszedł do nich Anioł Pański i powiedział:
„Chłopie, zostaw wszystko i chodź ze mną!” – każdy z nich zarzuciłby plecak i poszedł.

A my jesteśmy już tak przywiązani.
To co nam się wydaje błogosławieństwem, te dary Boże – one jednocześnie są cumami, które nas przywiązują do portu.
I Bogu ciężko jest nas wyrwać na tę przestrzeń wolności.

A gdybym Wam teraz powiedział: „Słuchajcie kochani, dziś nie wracacie do domu. Tam stoi autokar, jedziemy do Ghany. Trzeba tam zbudować szpital”.
Co by było? Te myśli, te kredyty, te sprawy, te opory…
Jak my się przywiązujemy. Jakie cumy mamy…

Nie życzę Wam tego – ale zrozumcie – jeśli Bóg będzie chciał wielkie dzieło wykonać, posłać Was gdzie indziej – zerwie cumy!
Przestaniecie być lekarzem, prawnikiem, dyrektorem.

Gdyby coś takiego się w życiu stało – nie przerażajcie się. Nie lękajcie.
Być może przyszedł właśnie Anioł Pański.
I teraz Wszechmocny będzie czynił wielkie rzeczy przez Was.

I nie lękajcie się, gdy pewnego dnia Bóg siekierą uderzy w cumy.
Abyście wypłynęli na otwarte morze…

Roraty z Ojcem Edwardem Konkolem. Magdalena Gołaszewska.

21 12 2017r

Dlaczego Bóg milczy?

Wielu z Was inaczej by sobie życie poukładało, gdyby w nocy przyszedł Anioł i powiedział:
„Kaziu, słuchaj: od dziś będzie tak i tak”.

Po takim przeżyciu bylibyście przekonani, że wszystko jest poukładane.
Więc skoro Bogu tak na nas zależy, dlaczego On milczy?
Dlaczego Aniołów nie zsyła?

Wiecie, jaką trzeba mieć siłę wielką, aby nie dostać zawału, gdy w sypialni Ci się Anioł pojawi?
W swoim blasku, jasności i potędze?
Więc Bóg wysyła Aniołów proporcjonalnie do naszych możliwości. Proporcjonalnie do naszego kontaktu z Niebem.

Najczęściej Anioły nas głaszczą. Czujesz wtedy, że czegoś nie powinieneś robić, że idziesz w złym kierunku.
To takie Boże błogosławieństwo.

A kiedy idziesz ku samoutraceniu, kiedy Bóg to tylko zabawka –
to Bóg się nie obraża.
I gdy idziesz ku samozniszczeniu, tu na ziemi i kiedyś w przyszłości. Kiedy idziesz prosto w przepaść – to jeśli Bóg Ci pobłogosławi – to ziemia zadrży pod nogami!

Zdarzy się wypadek, coś się zawali, spali, coś się roztrzaska.
I to nie demony zaatakowały Twoje życie.
To też jest przyjście Anioła.

Anioł objawia się nie tylko głaskaniem po głowie, kiedy jest pięknie jak przy Zwiastowaniu…
Przyjście Anioła często objawia się bardzo boleśnie.

Ale pamiętajcie: czy Bóg błogosławi Cię prawą ręką, tak delikatnie, czy też lewą ręką, gdy ziemia drży pod nogami – to każde Boże błogosławieństwo wypływa z tego samego kochającego Serca.

Roraty z Ojcem Konkolem. Magdalena Gołaszewska.